muszę kiedyś wreszcie tam wstąpić na sushi, bo już od jakiegoś czasu chcę spróbować.
Potem na miasto, po drodze jak zwykle prawie udusiłam się ze śmiechu. Chodziłyśmy po Pepco, meeega długo, obejrzałyśmy chyba wszystko co się dało, z zabawkami włącznie. Później jeszcze do Polo i do parku, czy czegoś w tym stylu. Porobiłyśmy trochę zdjęć, przy okazji co chwile się ślizgałam i ze trzy razy mało brakowało, a zaliczyłabym bliskie spotkanie z glebą. Posłuchałyśmy muzyki, zrobiłam koncert na schodach, fajnie było.
i...
Wszystkie fotki z dziś są z nowego obiektywu, wzięłam tak na przetestowanie, jak widać jeszcze nie ogarnęłam go za bardzo. Jedyne plusy jakie widzę narazie to dużo większa możliwość zbliżania i intensywne kolory, ale też nie na wszystkich zdjęciach. Narazie będę jednak używała 18-55, a tego będę raczej używała do makro i takich różnych. Chociaż może jeszcze mi się odwidzi.
Właściwie dopiero co usiadłam przy komputerze, jestem baardzo zmęczona, czuje się jakbym miała się rozchorować.
CYA ! <3
pozytywne zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuńkisiel o smaku frugo <3
też bym musiał się przejść do kina ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko pierwszą część "Alvina i wiewiórek", całkiem przyjemny film. Kisiele Frugo leżą u mnie w szafce, muszę ich w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię również na mojego nowo powstałego bloga z recenzjami książek.
public-reading.blogspot.com
ja obejrzałam tylko pierwszą część Alvina, muszę skądś wytrzasnąć drugą a o trzeciej ni mówię. też uwielbiam jak one śpiewają i są takie słodkie *_*
OdpowiedzUsuńzapraszam :3
również obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńMniam, ale mam ochotę na KFC i kisiel z frugo ;D Zrobiłaś mi ochotę ^^ Póki co myślałam o canonie 1100d, ktoś mi polecał ^^ Zobaczymy ile kasy uda mi się uzbierać :]
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję :)
Pozdrawiam^^
dobra dodałam się od nowa mam nadzieje, że teraz będą się pojawiać notki :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam tego frugo w proszku xd ! ;))
OdpowiedzUsuń