wczoraj z Domi spontanicznie ogarnełyśmy sesje w zbożu (?) jakimś niedojrzałym, bo ten opuszczony dom, w którym byłyśmy w styczniu tak zarósł, że nie dało się tam wejść -.- z resztą dodam jakieś zdjęcie. zrobiłyśmy jakieś 25 km na rowerach, może więcej. ogólnie w tym zbożu była jakaś plaga biedronek! :o widziałam ich ok. 100 a byłyśmy tylko na kawałku tego pola *..* ale wyszło kilka całkiem ciekawych zdjęć. przed tym jeszcze kupiłam buty, na zakończenie roku, koturny 10 cm, pozdro jak ja tam jutro wytrzymam. pojechałyśmy do sklepu, kupiłyśmy parę rzeczy i zrobiłyśmy sobie przystanek. w międzyczasie zrobiło się tak zimno, że musiałam pojechać do domu po bluzę. jeszcze na koniec do Domi obejrzeć zdjęcia i do domu gdzieś o 18. na zakończenie dnia jeszcze TINY, mam nadzieję, że dzisiaj powtórka.
dzisiaj wyjątkowo zaczynam od natury ^^
sorry za sukienke na niektórych zdjęciach ale to zasługa wiatru .__. btw. sukienka to jeden z moich ostatnich zakupów w Poznaniu ^^
+ taki tam bonus, rzadko dodaje takie zdjęcia, więc czemu nie
i jeszcze jeden z wczorajszych screenów:
Iza, Patryk, Ja, Dominika, Dawid ♥
O mamo :D. Świetne zdjęcia <3.
OdpowiedzUsuńgenialne zdjęcia *.*
OdpowiedzUsuńPowiało wakacjami! :)
OdpowiedzUsuńoo wreszcie trafiłam na twój blog!:) kurcze to czekam z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuńa zdjęcie z biedroneczką urocze *...*
jakim obiektywem robiłaś tu foty?: )
OdpowiedzUsuń